Gdy dziecko stanęło na nogach, inni zaczęli stawać na głowie...
Było sobie raz dziecko w czepku urodzone. Oprócz szczęścia i rozumu posiadało też apetyt, więc szybko opuściło swój czepek i udało się w świat. Najpierw do przedszkola, gdzie bardzo się starało. Starało się malować na kartce, a nie na stoliku. Starało się śpiewać i tańczyć. Tak jak chciała pani, choć ręce i nogi dziecka chciały zupełnie inaczej. Za to w leżakowaniu podobało mu się absolutnie wszystko! Oprócz leżenia. Dziecko rosło, aż wyrosło z przedszkola i musiało udać się do szkoły. W tornistrze miało jedzenie i picie, a także latarkę i linę na wypadek, gdyby szkoła okazała się szkołą przetrwania. A dziecko postanowiło przetrwać. I nawet odniosło sporo edukacyjnych sukcesów! O czym z wielką radością przekona się każdy, kto sięgnie po książkę Doroty Gellner z ilustracjami Kacpra Dudka!
Było sobie raz dziecko w czepku urodzone. Oprócz szczęścia i rozumu posiadało też apetyt, więc szybko opuściło swój czepek i udało się w świat. Najpierw do przedszkola, gdzie bardzo się starało. Starało się malować na kartce, a nie na stoliku. Starało się śpiewać i tańczyć. Tak jak chciała pani, choć ręce i nogi dziecka chciały zupełnie inaczej. Za to w leżakowaniu podobało mu się absolutnie wszystko! Oprócz leżenia. Dziecko rosło, aż wyrosło z przedszkola i musiało udać się do szkoły. W tornistrze miało jedzenie i picie, a także latarkę i linę na wypadek, gdyby szkoła okazała się szkołą przetrwania. A dziecko postanowiło przetrwać. I nawet odniosło sporo edukacyjnych sukcesów! O czym z wielką radością przekona się każdy, kto sięgnie po książkę Doroty Gellner z ilustracjami Kacpra Dudka!