Dorota Gellner nie ma sobie równych w wymyślaniu nietuzinkowych bohaterów, których zabawne perypetie opisuje znakomitą, wpadającą w ucho rymowaną prozą. Historyjki o wścibskich: niani, dziadku, babci, wnuczce, wnuczku, ciotce i kuzynie, a także o psie, kocie i myszy, i tym razem nie zawiodą małych i dużych czytelników: „Wścibscy wszędzie nos wtykają! Podsłuchiwać uwielbiają! Aż na uszach mają dreszcze! Wciąż chcą coś usłyszeć jeszcze! Wścibscy wszystkich podglądają! Z każdej strony oczy mają! Wyskakują spod poduszek, ze słoików, z rondli, z puszek! Są koło nas! Zawsze blisko! Wścibscy pragną wiedzieć wszystko!”. Z tej nieposkromionej ciekawości wyniknie oczywiście niejedna heca...