3 marca swoją premierę miała książka “Underground” autorstwa Agaty Suchockiej. Sama okładka bardzo przyciągnęła moje oko, jest świetna!
Marla jest osobą o “dwóch twarzach”. Za dnia porządna pracownica, a w nocy mroczna kobieta bawiąca się w Undergroundzie bez żadnych ograniczeń. Kobieta zdecydowanie zagubiła się w życiu. Przeżywa dziwne i ciężkie chwile, a swoje problemy rozwiązuje za pomocą alkoholu i zabawy. Czy Marla wydostanie się z natłoku swoich mrocznych myśli i mrocznego życia?
Nie spodziewałam się takiej oryginalnej fabuły, odbiegającej od schematów. Myślałam, że będzie to romans taki ciut ostrzejszy, a dostałam jakby thriller psychologiczny. Autorka wykreowała postaci tak, że doskonale odczuwałam ten mrok. Jest to zdecydowanie mocna lektura, którą jedni polubią, a drudzy niekoniecznie. Zmierzymy się tutaj z trudnymi, toksycznymi i dziwnymi relacjami między bohaterami, zadziwiającymi myśleniem głównej bohaterki, które powodowały u mnie reakcję szokową. Trzeba się wczuć w ten klimat, żeby zagłębić się w umysł postaci i fabułę. Trafiłam na coś innego, bez ustalonego schematu, bez przewidzenia zakończenia. Wzbudziła we mnie szereg emocji i odczuć. Chyba najbardziej podobała mi się postać Lizarda, walczył do samego końca, a ta walka była naprawdę trudna.
Co prawda, na początku ciężko było mi wgryźć się w tę historię. Charakterystyczny język autorki dawał o sobie znać od pierwszych stron. Jednakże przypadł on do mojego gustu. Po trudnym ...