Wojno lotosowa Jaya Kristoffa jest połączeniem brutalności z szalenie rzeczywistą wizją świata, który nieco przypomina ten współczesny. Fani anime Bleach zauroczą się historią, która w sposób dosadny ukrywa brzydotę i wartości.
"Istnieje miejsce i czas, gdzie i kiedy zaczynają się wszystkie końce. Jeśli nie tutaj, to gdzie? Jeśli nie teraz, to kiedy?".
Akcja powieści toczy się wolno, pierwsze 150 stron to wprowadzenie do fabuły, poznanie wykreowanego świata oraz bohaterów. Intrygi dworskie, ukryta prawda i tajemnice stają się konikiem napędowym fabuły. Choć najciekawszą postacią, która wprowadza nieco chaosu i dynamizmu okazuje się Arashitora czyli "tygrys burzy". Relacja Yukiko obdarzonej darem, który musi ukrywać z tygrysem niewątpliwie nadaje całej powieści bardziej dosadny realizm.
Detale w tej powieści od broni, po stroje a nawet mimikę są na najwyższym poziomie, choć początkowo można się pogubić w mnogości słów, które brzmią obco to im dalej zagłębiamy lekturę tym łatwiej rozpoznawać nam znaczenie poszczególnych słów. Opis zachowań ludzkich jak i pokazanie szarej strefy, a nie bohaterów tylko czarno-białych wprowadza do powieści powiew świeżości.
"Śmierć jest łatwa. Każdy potrafi rzucić się na stos i zostać szczęśliwym męczennikiem. Prawdziwa próba to znieść cierpienie, które towarzyszy poświęceniu".
Książka jest niezwykle brutalna ale i zaraze...