Finałowy tom Wojny Lotosowej Głosząca Kres z jednej strony posiadał w sobie wiele plot twistów, śmierci bohaterów którzy skradli nasze serca, a z drugiej momentami niektóre akcje nieco się dłużyły i oczekiwanie finału nie do końca spełniło swoją rolę. Ale od początku.
"Możesz być kimkolwiek zechcesz. Los rozdaje nam karty, ale to my decydujemy o tym, jak je rozegrać. Wszyscy decydujemy o tym, kim zostajemy".
W ostatnim tomie nie wprowadzono już nowych bohaterów a skupiono się na tych których poznaliśmy do tej pory. Niektóre zagadki zostały rozwiązane, takie jak przeszłość Buuru, przeszłość Hany oraz spisek Gildii, który zaskoczy każdego kto da szansę tej niezwykłej trylogii. Bardzo wiele się wyjaśnia, jednak autor do pewnego momentu droczy się z nami zostawiając gdzie nie gdzie zagadki. Tylko od nas zależy czy poznamy je razem z bohaterami czy wydedukujemy to wcześniej.
"To nie wstyd się bać. Wstyd przynosi jedynie pozwolenie naszym lękom objęcia nas we władanie".
Relacja między Buuru i Yukiko w ostatnim tomie rozkwita najbardziej i jest najpiękniejsza. Ich zaufanie względem siebie ale i słowa otuchy a także wiara jedno w drugie nawet w obliczu trudnej przeszłości, prawdy i poświęcenia przynosi spokój i nadzieję podczas czytania. Niektórzy z bohaterów przeżywają transformację w dość okrutny sposób jednak pod koniec każdy z nich walczy o ...