Pieniądze i sukces zawodowy nie uszczęśliwiają Kurta, który nikomu nie ufa, a każdą kobietę traktuje jak czyhającą na jego konto bankowe materialistkę. Gdy jego babcia przyjmuje asystentkę, Kurt od razu wietrzy podstęp. Dopiero po jakimś czasie rozpoznaje w nowej pracownicy Lissę, swoją koleżankę ze szkoły. Zawsze była prostolinijna, więc jest gotów uwierzyć, że Lissa nic nie knuje i nie spróbuje go uwieść. W dodatku jej urok coraz bardziej go rozbraja. Nie ma pojęcia, jak bardzo ta dziewczyna go nie znosi...