Pobrali się z rozsądku, a już w pierwszą rocznicę ślubu postanowili wziąć rozwód. Okazało się bowiem, że małżeństwo, w którym brakuje miłości, jest bardzo nudne. Obojętność męża była nie do zniesienia dla Synnamon. Już od dnia ślubu bała się, że Conner ją porzuci. Nie chciała poczuć się upokorzona i pierwsza zażądała rozwodu. I gdyby nie pewna, przypadkowo spędzona wspólnie noc, zapewne rozeszliby się, do końca nie zdając sobie sprawy ze swych uczuć.