Wytrysnęło w górach źródełko,
Przeźroczyste, dzwoniące jak szkiełko,
Popłynęła woda potokiem
Z góry śnieżnej, z góry wysokiej.
Tak płynęła, aż z czasem urosła,
Z wodospadu skakała w wodospad,
W kamień biła, co w drodze jej stanął,
I pieniła się białą pianą.
Gdy w doliny spłynęła nisko,
Nie Wisełką już była, lecz – Wisłą…
Przeźroczyste, dzwoniące jak szkiełko,
Popłynęła woda potokiem
Z góry śnieżnej, z góry wysokiej.
Tak płynęła, aż z czasem urosła,
Z wodospadu skakała w wodospad,
W kamień biła, co w drodze jej stanął,
I pieniła się białą pianą.
Gdy w doliny spłynęła nisko,
Nie Wisełką już była, lecz – Wisłą…