„Sprzeczne sygnały” zainteresowały mnie całkiem ciekawą intrygą, w której ogromną rolę odgrywa zamęt, jaki wprowadzają do wydarzeń siostry Janickie. Nieporozumienia, niedopowiedzenia i manipulacje dość szybko jednak zostają wyjaśnione, a podstępny układ rozpracowany. To spowodowało, że poczułam pewien niedosyt i w moim przekonaniu dobrze zapowiadająca się komedia omyłek sporo straciła. Spodziewałam się jakiejś iluzji, tzw. podwójnego dna, ale niestety humor sytuacyjny ogranicza się jedynie do zamiany rolami sióstr bliźniaczek, co utrudnia pracę policji. Intryga trochę zbyt płaska, choć z dużym potencjałem, który nie do końca został wykorzystany. Pomysł na książkę naprawdę świetny, ale „czegoś” tu zabrakło.