Bohaterowie mają do czynienia z przebiegłym oszustem. Stara drużyna sama nie daje rady, ale nie ufa nowym. Zachowuje tajemnice dla siebie, choć każdy ma do odegrania swoją rolę w ratowaniu świata. Lis przemyka to tu, to tam, kobold wyczuwa czarną magię, seans spirytystyczny wywołał zjawy, a opowieść Sabały zagmatwała całość. Obozowicze nie robią postępów. Problemów przybywa, niektóre ciągną się za nimi od lata. Pojawiają się różne hipotezy i wątpliwości, czasem wkrada się bezradność, a innym razem zbiegi okoliczności się kumulują.
Zaczytałam się w tej niesamowitej powieści okraszonej magią, zanurzonej w sekretach, oplecionej licznymi skojarzeniami do innych utworów i osób, przykrytej śnieżną pierzyną i skutej mrozem. Autorki ponownie zabrały mnie do świata, w którym przeżyłam wiele ciekawych i niebezpiecznych przygód. W powieści szybko robi się tajemniczo i groźnie, a zima daje się bohaterom we znaki. Magiczna akcja ma dynamiczny przebieg i obfituje w wiele niespodziewanych zwrotów. W ciągu ferii zimowych dużo się dzieje, czas nagli, a wrogowie nie śpią. Autorki mylą tropy, zwodząc bohaterów i czytelnika. Porażki przeplatają się z małymi sukcesami, by zmierzać do ekscytującego finału.
Do znanych bohaterów dołączyli nowi – ci „prawie” normalni i fantastyczni. Razem z nimi zmierzałam ku epickiej przygodzie i z fascynacją obserwowałam, jak budzi się w nich druga natura. W tym tomie jest najazd istot magicznych od beboka i kobolda, przez smoka, upiory po ...