Jest to książka bardzo dobra. Nie tylko biografia, ale i opracowanie jego twórczości, życia i książka o Żydach polskich, o wyalienowaniu i byciu całe życie nieprzystosowanym do świata, w którym się żyje. Bardzo umiejętnie poprowadziła autorka układ treści w książce. Jest najpierw tło rodzinne, następnie zarysowany Singer jako człowiek, potem czynniki jakie wpłynęły na jego jako człowieka i jego twórczość. Wielkim bohaterem tej biografii jest też polska prowincja przedwojenna z moich, czyli lubelskich regionów z 30% liczbą Żydów biednych i bogatych.
W zasadzie książka zapełniła pustkę w mojej głowie na ten temat. Bo wiedziałam, ze kiedyś Żydzi mieszkali, a nawet spotykałam się często u dziadków z imionami i powiedzeniami z tamtego świata, który bezpowrotnie zniknął w czasie wojny. Autorka z trudem wygrzebała zeznania ludzi pamiętających tamte czasy i je przytacza. Mamy takie miejscowości jak Biłgoraj, Tyszowce, Tomaszów Lubelski. Wszystkie z mojego otoczenia, ale inne, dawniejsze. Autorka mówi o pustce. I tak jest. Jest pustka i wielkie tabu. Ona to przełamuje.
Głównym bohaterem tej książki jest Singer. Tutaj otrzymałam gruntowną analizę jego twórczości, która wyjaśniła mi fenomen ' Sztukmistrza z Lublina'. To był bardzo dziwny i skomplikowany człowiek, Izaak Bashevis Singer, i trzeba było rozeznania i umiejętności pisania pani Tuszyńskiej, żeby z biografii nie wyszedł groch z kapustą. Jest piękna książka o pisarzu trudnym, o trudnym i dziwnym człowieku, trochę sa...