Po długiej przerwie Autorka wraca z tomem poezji. Zbiór niesny zawiera wiersze – błyski, dotknięcia, echa z kilku ostatnich lat.
Gdyby próbować opisać przestrzeń poezji Tuszyńskiej kategorią żywiołu, na myśl przychodzą aż trzy: woda, powietrze i miłość. Elektrokardiogram zapisany w rytmie przypływu i odpływu. Wielkie spełnienie i wielka gorycz zasadzki. Po obu zostają słowa.
„Te wiersze są z piasku i wody” – pisze autorka. Mnie się kojarzą z westchnieniem, są więc z oddechu. Czasami to tylko jeden oddech i jedno westchnienie. Wiele z tych wierszy opartych jest na grze słów. Nawet na zabawie słowami. To niebezpieczna gra, wiersz łatwo może się zmienić tylko w żart, ale Tuszyńska nie przekracza tej cienkiej granicy. Puka delikatnie do naszych serc. Piękne miniaturki, a w poezji im krócej, tym trudniej.
Tomasz Jastrun