Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów

Małgorzata Borkowska
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Jeśli szukamy prawdy Bożej, powstaje zaraz problem, gdzie jej mamy szukać. Nasza młodzież wychowywana jest na lekturze Pisma św., i to bardzo dobrze; ale od kapłanów wiecznie się słyszy „Pan Jezus powiedział do siostry Faustyny…”, „Matka Boża powiedziała w Fatimie…” Czasami odnoszę wrażenie, że edukacja seminaryjna odsuwa kleryków od Biblii, która okazuje się niejasną mieszaniną legend (jakkolwiek naukowo nazywanych), a za jedyną godną dosłownego traktowania podstawę wiary zostawia się im prywatne objawienia. Przesadzam zapewne, ale nie bez prowokacji. Mówiłam już o tym w „Oślicy”, więc tu tylko przypominam, że problem jest. Sama pamiętam, jak ileś lat temu różni wykładowcy tłumaczyli nam, że epizod ewangeliczny z aniołem mówiącym do betlejemskich pasterzy nie może być prawdą historyczną, skoro anioł używa przy wzmiance o Mesjaszu słowa „Pan”, które dla słuchaczy mogło oznaczać tylko Boga, a dopiero później, już przez chrześcijan, zostało zastosowane do Chrystusa… Kolejna scena ewangeliczna została włożona między bajki (jakkolwiek naukowo nazywane), i tylko nikt nie wyjaśniał, co w takim razie robić z psalmem 109: Rzekł Pan do Pana mego… – niewątpliwie każdemu ówczesnemu Żydowi dawno znanym.

Dalszy problem to oczywiście liturgia. Jeżeli kapłan ma działać in persona Christi, jak go w seminarium uczą – to powinien mieć w działaniu intencję Chrystusa: a tą jest przede wszystkim chwała Ojca, a dla tej chwały nasze zbawienie. I to jest najważniejsze, jedynie istotne; wszelka inna tematyka w zestawieniu z tym niknie. Kiedyś ks. Caffarel napisał książkę o niedawno zmarłej i nikomu nieznanej świeckiej mistyczce, którą przedstawił pod imieniem Kamilla, nie wiadomo nawet, czy autentycznym. Otóż Kamilla na starość trafiła do parafii, w której młody proboszcz był entuzjastą grubo pieczonych komunikantów, takich, żeby się je dało żuć; i o to żucie wciąż się starał, i o tym żuciu wciąż mówił… że symbol, że tylko tak… A Kamilla widziała w Komunii św. spotkanie z umiłowanym Panem, i było jej zupełnie obojętne, jakiej grubości i barwy jest pieczywo. Nie mogli się porozumieć. Powiedzmy sobie szczerze: zaangażowanie w podobne drobiazgi, strasznie fascynujące, dotyczące na przykład kroju szat liturgicznych, albo co i gdzie stoi na ołtarzu, może być ucieczką: ucieczką przed osobowym aspektem spotkania, którego się w duszy wszyscy boimy. Ale jeśli się sobie obrało służbę Bożą, to trzeba ten strach przezwyciężać. „Kali się bać, ale Kali pójść” i Kali stanąć przed Panem. Inaczej otrzymujemy kapłana, który głośno i dużo rozprawia o liturgii, ale się ani w niej, ani poza nią nie modli...

Wyraźnie też mamy w Piśmie św. powiedziane, że jakość naszej modlitwy sprawdza się w życiu; więc kiedy już słodkie uczucia wygasły, i zupełnie nie wiemy, czy jeszcze kochamy Boga, którego nie widzimy – możemy to zawsze zmierzyć swoim stosunkiem do bliźnich, których nadal przecież widzimy; i na podstawie tego pomiaru możemy to korygować. O tym powinni pamiętać przede wszystkim ci księża, którzy mają skłonność do wielkich imprez i którym imponuje ogromny tłum zebrany na stadionie, albo i wokół sanktuarium, i tam śpiewający i podskakujący – co za duszpasterskie osiągnięcie, zebrać taki tłum! – ale im nie przyjdzie do głowy sprawdzić, czy uczestnicy tej imprezy, po powrocie do domu, są choćby odrobinę chętniejsi niż dawniej do pomocy bezdomnym, niepełnosprawnym, obcym… Bo jeśli nie, to tamto wszystko był pic na Grójec; a w przekładzie na język biblijny, kolejna marność i pogoń za wiatrem. Lepiej tę marność z góry eliminować.

I jeszcze jedną rzecz należy z duchowości kleryków eliminować: fascynację demonologią. To też tylko zaznaczam, ale przypomnienie jest uzasadnione, bo bywa i taki ksiądz, który kiedy wejdzie na salę szpitalną, a półprzytomny chory akurat krzyknie, już widzi w tym opętanie. A już zwłaszcza jeśli dla kogoś ciekawsza jest walka z szatanem niż rozdawanie łaski Bożej, to to jest mentalność ringu; i tam byłoby miejsce dla takiego człowieka, bardziej niż przy ołtarzu. Wiadomo, że szatan istnieje i działa, ale znam księży, którzy robią mu naprawdę zbyt wielki zaszczyt, poświęcając mu aż tyle uwagi. Jakby nie pamiętali, że Bóg jest i ważniejszy, i ciekawszy.

Więc tak: ja, oślica Balaama, jestem tu jakby głosem – nazwijmy to – terenu, który prosi o duszpasterzy osobowo zafascynowanych osobowym Bogiem. Potrzeba nam żywej teologii, opartej na fascynacji prawdą, i to prawdą objawioną, najważniejszą, dotyczącą Trójcy Świętej; potrzeba przykładu miłości nie uczuciowej ani słownie deklarowanej, ale widocznej w codziennych wyborach; potrzeba znajomości praw rządzących życiem modlitwy, a to dla uniknięcia zarówno jego załamania się, jak i dziwactw liturgicznych (i teologicznych), o których już pisałam (Małgorzata Borkowska OSB)
Data wydania: 2019-10-01
ISBN: 978-83-7354-839-8, 9788373548398
Wydawnictwo: Benedyktynów - Tyniec (wydawnictwo)
Kategoria: Religia i Teologia
Stron: 94
dodana przez: jatymyoni

Autor

Małgorzata Borkowska Małgorzata Borkowska
Urodzona w 1939 roku w Polsce
Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł ...

Pozostałe książki:

Po północy Ostatni świadek Dom nad zatoką Dopadnę cię Na wagę złota Spotkanie nad jeziorem A w naszym klasztorze Czarna owca Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa. Tom 1 Oczekiwanie Gar'Ingawi wyspa szczęśliwa Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom 2. Dzieje Nulani Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom 3. Dzieje Taguna Marzenia lorda Trevethowa Najgorsza kandydatka na żonę Oślica Balaama Rycerz i dama Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów Sześć prawd wiary oraz ich skutki Wyprawa po Klucz Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII-XVIII wieku Abba, powiedz mi słowo. Wybór apoftegmatów Abba, powiedz mi słowo... Chrystus życiem bł. Columby Marmiona OSB. Biografia i wybór tekstów Do ciotusieńki dobrodziejki Droga nad jezioro Książę oceanu Leksykon zakonnic epoki przedrozbiorowej t.1 Leksykon zakonnic polskich epoki przedrozbiorowej t. 2 Leksykon zakonnic polskich epoki przedrozbiorowej tom 3 Lord Hauxton i zbuntowana debiutantka Miłość nauki a pragnienie Boga Najlepsza nauczycielka Od Radegundy do Julianny Okruchy Panny siostry w świecie sarmackim Po śladach niewidzialnego Przygody rycerza Jerzego. Błędny rycerz Przygody rycerza Jerzego. Jerzy i jego koń Satysfakcja z pracy w zawodach z misją społeczną. Psychologiczne uwarunkowania Skandal na ślubie panny Cahill Szantopierz i Archanioł Tragedie. Tom V (Fragmenty) Twarze Ojców Pustyni Złote plaże Brazylii
Wszystkie książki Małgorzata Borkowska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@jatymyoni
2020-05-26
8 /10
Przeczytane Bardzo dobra książka L. polska Religia

Drugi tom jest odpowiedzią na dyskusję , którą wywołała „Oślica Balaama” i zaproszeniem do dalszej dyskusji nad naszą wiarą, sposobami jej pojmowania i wyrażania. Na książkę składają się między innymi : list do rektorów o formacji kleryków, wykład na III kongresie młodych konsekrowanych i zapis spotkania w ramach dominikańskiej szkoły wiary. Siostra Małgorzata porusza bardzo ważne tematy dotyczące nas wszystkich , nie tylko wyłącznie księży. Czy Bóg jest Osobą z którą się spotykamy, czy tylko i wyłącznie tematem do dyskusji? Co jest najważniejsze w modlitwie , ja i moje przeżycia, czy Bóg? Myślę, że swoją książką nie tylko chce obudzić kaznodziejów do coraz lepszego głoszenia prawd wiary i nauki Kościoła, ale też abyśmy my nie zatrzymywali się na wierze „ uczuciowej” ale dążyli do lepszego poznania własnej wiary i lepszego włączenia w codzienne życie.
Gorąco polecam. Ważna książka, gdyż najgorszą rzeczą jest milczenie, brak dyskusji i omijanie problemów. Ta książka skłania do refleksji i wyborów.

× 4 | Komentarze (1) | link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl