\"Miss April, z tej mojej popularności dostaję porządnych drgawek, krzyczę już nie tylko \"\"Pod Tygrysem\"\" i w \"\"Zielonym Laboratorium\"\" na dziennikarzy, ale i na poczciwców, którzy przychodzą mnie pozdrowić albo przychodzą mi oznajmić, że powinienem im dać trzydzieści tysięcy dolarów albo żebym ich adoptował, inny chce ode mnie piętnaście tysięcy marek, że chce dzieciom założyć zakład produkcji instrumentów smyczkowych, a włosie jest jedynie z Niemiec Zachodnich, a zatem mógłbym wziąć udział w ich interesie jako cichy wspólnik, pewna kobieta dobrodusznie twierdzi o sobie, że jest jeszcze młoda, że jest tylko trzy lata na emeryturze i że mógłbym u niej spać na kanapie, że sama rozebrałaby mnie do naga, a potem mnie masowała Pain Expelerem z kotwicą, który jako maść jest produkowany od zeszłego wieku w Prostejovie.\"