Dziwna książka i bardzo nierówna. Mamy powieść futurystyczną , tajemniczy świat z tajemniczą Warszawę . Ale o tym świecie jak i Warszawie niczego się nie dowiemy, jest tylko jego opis. Poznajemy przydługie opisy topografii tej tajemniczej Warszawy i niejasne tłumaczenia jak powstał. Jest jak u Orwella, Wielki Brat. Czy on rządzi tym zagadkowym światem? Główny bohater, Harpad, typowy detektyw znany nam z modnych ostatnich powieści detektywistycznych. Harpad jest rozwodnik z pogmatwanym życiorysem, niestroniący od alkoholu, kochający jedynie swoją córkę . Jedyna różnica, że posiada jakieś możliwości wpływania na życie innych ludzi.. Jest wątek bezpardonowej walki politycznej i wątek przechodzenia przez kolejne kręgi piekieł jak u Dantego. Mnożą się pytania na które nie znajdziemy odpowiedzi. Jest tylko opis zastanej rzeczywistości. Książka bardzo irytująca. Doczytałam do końca, żeby uzyskać jakąś odpowiedź, ale się nie doczekałam. Jaka jest myśl przewodnia, sens, poza opisem tego świata. Ja się nie doszukałam.