… – Ach, gdyby był tutaj
mały synek z nami!
Niechby sobie nawet
był tyci jak palec,
rozjaśniłby życie
w naszej izbie malec…
I tak się zdarzyło,
że po pewnym czasie
urodził się chłopczyk,
Tomcio Paluch właśnie.
Mały był jak palec
i bystry nad podziw,
choć miał dzień zaledwie –
już mówił i chodził.
Raz miał ojciec Tomka
zrąbać drzewo w borze
i rzekł: – Kto mi koniem
kierować pomoże?
A Tomek zawołał:
– Jedźmy rąbać drzewo,
pokieruje koniem
i w prawo i w lewo.
Spójrz tylko…
mały synek z nami!
Niechby sobie nawet
był tyci jak palec,
rozjaśniłby życie
w naszej izbie malec…
I tak się zdarzyło,
że po pewnym czasie
urodził się chłopczyk,
Tomcio Paluch właśnie.
Mały był jak palec
i bystry nad podziw,
choć miał dzień zaledwie –
już mówił i chodził.
Raz miał ojciec Tomka
zrąbać drzewo w borze
i rzekł: – Kto mi koniem
kierować pomoże?
A Tomek zawołał:
– Jedźmy rąbać drzewo,
pokieruje koniem
i w prawo i w lewo.
Spójrz tylko…