… Czarownik Amadu Mbu Największy nabrał głęboko powietrza…
- Jeżeli złamię przysięgę –
zawołał głosem jak bicie bębnów.
– Jeżeli złamię przysięgę – powtórzyła Ewa.
- Niech mi odpadnie lewa dłoń!
– Niech mi odpadnie lewa dłoń!
- Niech ją rozwłóczą szakale!
– Niech ją rozwłóczą szakale!
- Niech ją wyśmieją hieny!
- Niech ją wyśmieją hieny!
- Niech mi Tso-Tsonga, potwór z gór, wyrwie serce!
- Niech mi Tso-Tsonga, potwór z gór, wyrwie serce!
- Niech moje dzieci zapomną mojego imienia!
- Niech moje dzieci zapomną mojego imienia – powtórzyła Ewa, i z trudem przez cały czas zachowująca powagę, teraz o mało się nie roześmiała.
Ale to jeszcze nie był koniec przysięgi…"
- Jeżeli złamię przysięgę –
zawołał głosem jak bicie bębnów.
– Jeżeli złamię przysięgę – powtórzyła Ewa.
- Niech mi odpadnie lewa dłoń!
– Niech mi odpadnie lewa dłoń!
- Niech ją rozwłóczą szakale!
– Niech ją rozwłóczą szakale!
- Niech ją wyśmieją hieny!
- Niech ją wyśmieją hieny!
- Niech mi Tso-Tsonga, potwór z gór, wyrwie serce!
- Niech mi Tso-Tsonga, potwór z gór, wyrwie serce!
- Niech moje dzieci zapomną mojego imienia!
- Niech moje dzieci zapomną mojego imienia – powtórzyła Ewa, i z trudem przez cały czas zachowująca powagę, teraz o mało się nie roześmiała.
Ale to jeszcze nie był koniec przysięgi…"