KONTYNUACJA POWIEŚCI: MARSZ W GŁĄB LĄDU, MARSZ KU MORZU, MARSZ KU GWIAZDOM Krew, pot i łzy... Rozpuszczony książę-playboy Roger Ramius Sergei Alexander Chiang McClintock dojrzał dopiero na planecie Marduk. Kiedy człowiek widzi, jak ginie dziewięćdziesiąt procent jego gwardii przybocznej - żołnierzy, którzy stali się jego przyjaciółmi, bliższymi nawet niż bracia i siostry - szybko dorośleje. Często jednak staje się także niebezpieczny... Książę wraca do domu, ale dom nie jest już taki sam, jakim go pozostawił. Zdrajcy zamordowali jego brata i siostrę, bratanice i siostrzeńców. Jego matka, Cesarzowa, wciąż żyje, ale jest w rękach biologicznego ojca Rogera, który kontroluje ją za pomocą narkotyków oraz psychicznych i cielesnych tortur. Poczęto nowego następcę tronu, i kiedy ten się narodzi, Cesarzowa nie będzie już zdrajcom potrzebna. Wielka Flota, największa i najpotężniejsza z flot Imperium, jest pod kontrolą zdrajców, a żadna ze znaczących osobistości na Starej Ziemi nie może ani nie ma chęci podjąć jakichkolwiek działań. Do tego, żeby było jeszcze weselej, mieszkańcy całego Imperium zostali poinformowani, że prawdziwym zdrajcą jest książę Roger Ramius Sergei Alexander Chiang McClintock. Roger musi - wraz z tuzinem ocalałych członków kompanii Bravo Osobistego Pułku Cesarzowej, kilkoma setkami trzymetrowych Mardukan, dawnym mentorem, a obecnie szefową świty, juczną flar-ta rozmiarów słonia, wierną Pieszczurą i duchem największego ze swoich przodków - odbić Imperium z rąk ludzi, którzy przejęli nad nim kontrolę, i to zanim narodzi się jego brat, a matka umrze. To zadanie niemożliwe do wykonania, ale książę Roger jest specjalistą od takich właśnie zadań, a ocalali Brązowi Barbarzyńcy i Mardukanie z Osobistego Pułku Basika wierzą, że mu się uda. Są gotowi przypuścić szturm na bramy samego piekła, żeby tylko odzyskać Imperium. Ale czy zdołają ocalić Imperium także przed samym księciem Rogerem?