Kiera Cass znana była mi przede wszystkim z serii Rywalki, które pokochałam całym sercem. To jedna z autorek, które wywierają na mnie ogromny wpływ i wciągają do swojego świata. Jej najnowszą książkę Narzeczona, pokochałam całym sercem i mogę powiedzieć jedno wielkie WOW! Jestem pod wielkim wrażeniem jej twórczości. „Narzeczona” przedstawia się fantastycznie.
Autorka niesamowicie wprowadza nas do świata dworskiego życia. Chyba każda dziewczynka marzyła o tym, aby zostać księżniczką, cóż tutaj przekonacie się jak wygląda arystokrackie życie. Poznamy tutaj króla, który nie jest do końca pewny swych decyzji i tego jak pragnie żyć. Lady Hollis Brite jest westchnieniem króla Jamesona. Jego decyzja sprawi, że kobieta będzie mile zaskoczona, że to właśnie ona została przez niego wybrana. Jednak to o czym marzymy nie zawsze jest tym, czego pragniemy. Mimo, że Hollis pragnie, aby to właśnie ona została wybranką króla, kiedy przyjdzie jej zrozumieć, jak trudne może okazać się stanie obok niego, jako królowa, zrozumie, że to nie jest do końca jej życie. W końcu jeśli dorastamy w pewnych schematach, ciężko jest się od nich oderwać. Pewnego dnia, spotka kogoś, kto zmieni jej tok myślenia. Czy to co widzimy na pierwszy rzut oka jest tym, co kryjemy w głębi serca? Co jeśli nasze marzenia , były wyłącznie wynikiem wcześniejszych schematów i oczekiwań, a nie tym, z czym czujemy się dobrze i pewnie.
Kiera Cass rzuciła na mnie klątwę! Nie sposób oderwać się od książki ,kt...