Co nas przyciąga do ekranów komputerów? Praca, rozrywka, przyjemność?
Ryder to syn znanego producenta filmowego, przystojniak, do którego zawsze ustawiała się kolejka pięknych kobiet … tych samych, które dołączały do grona facetów, którzy zawsze liczyli na jakiś „biznes”. Kiedy w twoim otoczeniu nie znajdujesz już bezinteresownych znajomych zaczynasz się zastanawiać czy tak ma to teraz wyglądać?
Czekał go kolejny wieczór sam na sam z pustym łóżkiem, kiedy postanowił zaczerpnąć nieco przyjemności na internetowej stronie porno. Jak się okazało znalazł tam coś, co odmieniło jego życie. Mówi się, że reklama czyni cuda. I może właśnie dlatego zdjęcie dziewczyny z seks kamerki, na którym grała na skrzypcach tak przyciągnęło jego uwagę, przecież ono zupełnie nie pasowało do dziesiątek innych znajdujących się na pasku u dołu ekranu. Świat się zatrzymał na te jedną sekundę-zaciekawienie-tyle, albo …, aż tyle wystarczyło.
Wystarczyło jedno „klik” i jako „Screen god” poznał „Montanę”, kobietę o melodyjnym, hipnotycznym głosie. Ich internetowe spotkania stały się codzienną rutyną. Początkowo opłacał rozmowy na prywatnym czacie, wiedząc, że to jedyny sposób by być z nią sam na sam. Ona i jego głos, bo nie chcąc się ujawniać pozostał tylko głosem. Jednak nie nad wszystkim jesteśmy w stanie zapanować. Pragnienie nie jest najlepszym doradcą, nie daje wyboru i zawsze zwycięży. Ich rozmowy przechodzą na wyższy poziom: darmowe, nocne i z obustronną wizją. „Montana” była ni...