O tym, że uwielbiam twórczość Michała Larka nie będę nikogo przekonywać. Rzeczy oczywiste nie wymagają dowodów. Coś zaiskrzyło przy pierwszym tomie "Dekady", a potem było jeszcze lepiej. I choć słowo pisane zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu, to dzięki Michałowi odkryłam świat podcastów true crime, które stały się moim nowym uzależnieniem. W jednym z pierwszych odcinków "Zabójczych opowieści" Michał przedstawił sprawę, która stała się inspiracją dla powieści stworzonej wraz z Waldemarem Ciszakiem. Przez blisko rok poszukiwałam "Mężczyzny w białych butach", a gdy w końcu dotarł do mnie prosto od autora, pochłonęłam go w kilka godzin. Historia Tadeusza Kwaśniaka to rzeczywiście świetny materiał bazowy do tworzenia, choć gdyby to była fikcyjna opowieść, zakończenie z pewnością byłoby rozczarowujące. Scenariusze, które pisze życie, bywają jednak znacznie mniej schematyczne niż te, do których przyzwyczaili nas autorzy kryminałów. Na kartach powieści autorzy przedstawiają przebieg wyjątkowo złożonego i skomplikowanego śledztwa, które dzięki ogromnej determinacji poznańskich funkcjonariuszy, ale i współpracy oddziałów z innych miast, doprowadziło do ujęcia mordercy. Obok prawdziwych uczestników tych wydarzeń, takich jak Jakubowski czy Bronicki, pojawiają się doskonale znani z cyklu "Dekada" Ostrowski i Kowalski. Kwaśniak podróżuje po Polsce, w odwiedzanych przez siebie miastach szuka nowych osiedli. Tam zaczepia chłopców i wmawia im, że koniecznie musi zabrać z ich domu ...