„Mam coś twojego” – Katarzyna Bester
Kate pracuje w hotelu dla zwierząt. Oprócz opieka nad psami i kotami jest też panią weterynarz. Miłośniczka książek o Harrym Potterze, wciąż czekająca na list z Hogwartu. Pewne wydarzenia z jej przeszłości sprawiają, że boi się wejść w głębszą relację z mężczyznami. Pewne przypadkowe znalezisko (jak się okazuje i to nie jedno) sprawia, że jej życie wywraca się o 180 stopni.
Rozpoczęcie książki jest naprawdę mocne (szczególnie pierwsze zdanie). Później cała akcja idzie w troszkę innym kierunku niż można byłoby się spodziewać. Okazuje się to być naprawdę dobrym pomysłem.
Jeżeli zaś chodzi o postacie, to jak już wcześniej wspominałam niektóre wątki mogłyby być bardziej rozwinięte. Postać ciotki Helen wywołała kilkakrotnie uśmiech na mojej twarzy J Sama Kate nie była infantylna.
Na pewno liczne nawiązania do serii o Harrym Potterze, również mogą stanowić ogromny plus, w szczególności dla tych, którzy w dalszym ciągu czekają na list z Hogwartu ;)
Nie chcę mówić, że miała dobry potencjał i coś się popsuło – bo tak nie jest. Po prostu książka ma niewiele ponad dwieście stron i podczas jej lektury brakowało mi rozwinięcia niektórych tematów. Szczególnie chodzi mi tu o wątek z byłym chłopakiem Kate oraz o pewien powrót z „dobrowolnego wygnania”- nie chcę zdradzać więcej, aby nikomu nie odebrać przyjemności z czytania. Jednakże nie zaszkodziłoby ...