Kawa na dobry początek dnia?
Gaję, Olimpię, Patrycję, Kalinę i Szczepana połączyło nieoczekiwane spotkanie w Rzeszowie. Ich znajomość szybko się rozwinęła i pozwoliła nawiązać bliską relację. Z dnia na dzień stali się przyjaciółmi, którzy mogą porozmawiać o... wszystkim! Nieudane związki, sprawy łóżkowe, zawodowe kryzysy, czy emocjonalne rozterki - to i wiele więcej omawiają przy filiżance cappuccino lub szklance zimnego drinka.
To jest to, czego ostatnio potrzebowałam! Humor w tej książce totalnie mnie kupił. Z każdą kolejną stroną przepadałam w niej coraz bardziej. Historie bohaterów, przeplatając się, nadały książkę ciekawości. Sprawiły, że banan nie schodził mi z twarzy. Nutka pikanterii jeszcze bardziej mnie do siebie przyciąga. Książka w skali bezwtydności znajduje się na samym dole, więc spokojnie możesz czytać!
"Cztery Cappuccino i Johnnie" to historia o tym, jak przypadkowo 5 znajomych zostaje dla siebie przyjaciółmi. Pokazuje drogę do poszukiwania własnego ja, przy jednakowym wsparciu bliskich. Bohaterowie przekazują, że warto marzyć. Czytelnik dosadnie odbiera przekaz, że warto mieć przyjaciela.
Książka czytała się wręcz sama. Lekkie, przyjemne pióro, ciekawe postaci i ich historie to zdecydowanie sukces tej książki.