Magia niszczy

"Magia niszczy" Ilony Andrews to siódmy już tom serii o przygodach Kate Daniels. Tym razem Kate, zgodnie z tytułem, będzie musiała przygotować się na odparcie niszczycielskiej magii. Jak już wiemy z wcześniejszych tomów, życie głównej bohaterki nie jest proste i spokojne, a na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za watahę... Kate, chcąc nie chcąc, kolejny raz stawia czoło wyzwaniu, narażając swoje życie dla dobra sprawy i tych, którzy stali jej się bliscy. Raz jeszcze mamy do czynienia z wartką akcją, ciekawym pomysłem i zaskakującym wirem zdarzeń. Z duetem Andrews nigdy nie jest nudno, ich charakterystyczne poczucie humoru i dobrze wykreowani bohaterowie dodają smaku wydarzeniom. Dzięki tej pozycji lepiej poznajemy postaci, które znamy już z wcześniejszych książek, na nowo odkrywamy samą Kate i poznajemy jej motywacje do działania. Muszę przyznać, że ponownie po zaledwie kilku godzinach czytania, przewracając ostatnie kartki, ocknęłam się zdziwiona tak szybkim upływem czasu. Byłam jak zaczarowana, zaczytana w fabułę. Zupełnie nie spodziewałam się takiego biegu zdarzeń i takiego zakończenia. Myślę, że żadnemu fanowi twórczości Ilony Andrews nie muszę polecać ich dzieł, jednak szczerze zachęcam wszystkich, którzy z jakiegoś powodu jeszcze nie sięgnęli po przygody Kate do zapoznania się z nimi - one bronią się same. Polecam gorąco każdy tom serii.

„Magia niszczy” to kolejny pokaz świetnej formy Ilony Andrews. Czytałam już tę książkę swego czasu w oryginale, jednak musiałam ją dorwać również po polsku. I wiecie co? Tym razem także nie mogłam się oderwać od czytania. A niby w teorii, skoro już wiem, co się będzie działo, powinno być mi łatwiej, prawda? A jednak książka wciągnęła mnie niezmiernie – za każdym razem mówiłam sobie „jeszcze tylko kilka stron, jeszcze troszkę i idę spać/wracam do obowiązków”. To jest po prostu bombowa powieść! Rewelacyjni bohaterowie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi – żywi, przekonujący, pełnokrwiści, zabawni i silni. Wciągająca i porywająca fabuła, pełna zwrotów akcji – dzieje się tu wiele ważnych dla serii wydarzeń, które zupełnie zmienią oblicze kolejnych tomów. Uwielbiam cykl o Kate Daniels również za to, że bohaterka nie dąży do zbawienia świata, zatem nie mamy tu pretensjonalnie wzniosłych bitew z rozwianym włosem i poświęcania życia dla „wyższych idei”. Cenię takie w gruncie rzeczy realne umotywowanie zdarzeń, będących po prostu konsekwencją pewnych procesów i wydarzeń. „Magia niszczy” to rewelacyjna książka – wciągająca od pierwszej strony, stawiająca na akcję i cudnych bohaterów. Ogromnie polecam całą serię o Kate Daniels za ciekawe pomysły, silne postaci i porywającą fabułę.

Ilona Andrews po raz kolejny udowadnia, że wie jak napisać wciągającą powieść fantastyczną. Chociaż „Magia niszczy” to już siódmy tom przygód Kate Daniels, Czytelnik nie ma szans na nudę. Główna bohaterka przyciąga kłopoty niczym magnes, a jej dobre serce nie pozwala na to, by inni ginęli za nią. Jakby problemów było mało, widmo bezpośredniego starcia z Rolandem staje się coraz bardziej wyraźne. „Magia niszczy” zabiera Czytelnika w mroźny krajobraz zimowej Atlanty, po którym biegają stwory wszelkiej maści i nigdy nie wiadomo, co kryje się za rogiem. Autorka, a raczej autorski duet, świetnie oddają klimat zagrożenia i niebezpieczeństw. W połączeniu z szybko płynąca akcją i niebanalnymi bohaterami dostajemy powieść, która przypadnie do gustu nie tylko fanom serii czy urban fantasy. „Magia niszczy” to udana kontynuacja cyklu, którą serdecznie polecam.

Rewelacyjnie poprowadzona akcja - Curran i Kate tworzą stabilny związek, oboje są wyraźnie dojrzalsi wewnętrznie. Coraz większe przeszkody piętrzą się przed nimi, coraz silniejsi przeciwnicy stają im na drodze. Moc Kate wzrasta, wzrastają też jej umiejętności... Zakończenie zaskakujące, choć jedyne możliwe w tych okolicznościach. Daje też szerokie pole do dalszego rozwoju akcji:) I co dalej...? No właśnie... Szybko zaczynam następny tom, bo ciekawość mnie pali:)

W tej części zabrakło mi trochę Władcy Bestii. Jednak nadal bardzo lubię tę serię i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę kolejny tom.