W powieści "Lotta w Weimarze" Mann podejmuje po raz kolejny nurtujący go od początków twórczości problem sensu ludzkiego istnienia, spraw życia i śmierci, ich wzajemnego związku; przedstawia na tym tle sprawę powołania artysty, rangi i ważności sztuki; wreszcie rozważa problem tragizmu narodowego losu niemieckiego i jego historycznego uwarunkowania.
W tym celu posługuje się osobą Goethego, który był zawsze wzorem, miarą i inspiratorem twórczości Manna.
Bohater Lotty w Weimarze, Goethe, ma w związku z tym funkcję potrójną: jest mannowskim wizerunkiem wielkiego weimarczyka (któremu Mann poświęcił już kilka wcześniejszych studiów i tutaj stara się dać pełną charakterystykę jego osoby i twórczości); jest reprezentantem artysty w ogóle, wypowiadającym się na temat sztuki, jej stosunku do życia; jest arbitrem, a zarazem porte-parole autora w kwestii niemieckiej. Fabuła powieści, bardzo zresztą nikła, jest artystycznym przetworzeniem materiału autentycznego, zebranego z największym pietyzmem.
Jej punktem wyjścia jest rzeczywista wizyta w Weimarze Charlotty Kestner, z domu Buff, pierwowzoru Lotty z "Wertera", w kilkadziesiąt lat po wydarzeniach w Wetzlar. Jest rok 1816, a więc okres, który poprzedził wydarzenia ważne dla historii Niemiec i Europy.
Daje to postaciom powieści asumpt do wielu refleksji i wypowiedzi dotyczących spraw politycznych. Szczególnie ważne są myśli Goethego na temat narodzin przesadnego niemieckiego nacjonalizmu (w związku z Ludenem) oraz stosunku panujących niemieckich do narodu (w związku z Fryderykiem II).