Tomasz Mann z upodobaniem cytował wypowiedź Goethego: "Zawsze wykorzystywałem jedynie rzeczywiste przeżycia; zmyślanie nigdy nie było moim zwyczajem: uważałem świat za bardziej genialny od mojego własnego geniuszu". Pisarz, którego twórczość - od Buddwnbrooków do Doktora Faustusa - zawiera tak wiele wątków autobiograficznych, właściwej autobiografii nie pozostawił, jakkolwiek nieraz, jak wyznaje, nosił się z myślą, aby po wielu książkach, które napisał czerpiąc ze swego życia, opowiedzieć swoją własną historię. Zamiaru tego nigdy nie zrealizował. Pozostały po nim jedynie dzienniki, a właściwie ich część pisana już na emigracji, gdyż notatki prowadzone do roku 1933 sam zniszczył. Zgodnie z wolą pisarza zostaną one udostępnione dopiero w dwadzieścia lat po jego śmierci, a więc w roku 1975. Prawdopodobnie są to jedynie skąpe codzienne zapiski, dotyczące zarówno spraw ważnych, jak i błahych, aktualnych wydarzeń, przeżyć, planów i zamiarów - prowadzony na bieżąco notatnik, jak sam zaznaczył, "bez literackiej wartości".
Natomiast w eseistyce, która stanowiła zawsze składową część jego twórczości, niejako "krytyczną kontrolę własnego życia", pisarz niejednokrotnie przy różnych okazjach wypowiadał się bezpośrednio na temat swojego życia i twórczości.
Szkice opublikowane w tomie O sobie mają zastąpić ową nie istniejącą autobiografię, są niejako próbą rekonstrukcji autoportretu, którego fragmenty powstawały w różnym czasie i w różnych okolicznościach. Te pochodzące z lat 1907-1953 szkice, będące literackim przyczynkiem do biografii człowieka i artysty, łączy jedno - absolutna wierność i szczerość pisarza wobec samego siebie.