"Nie wiedziała, czy z niej kpi, czy mówi poważnie. Bardzo nie chciała już się z nim kłócić. Odpaliła Kanadyjczyka, dziwnie nie miała ochoty na rozpoczynanie nowego romansu. Zadumała się. - Nie wiadomo czy Kamyk skończył już z tą babką, z którą go widziała dwukrotnie w Grand Hotelu? Może naprawdę coś go do niej ciągnęło, a może tylko chciał zrobić jej na złość - głupio zachowała się z tym Kanadyjczykiem. Ale ona znowu chciała zrobić na złość Bieniowi, a on tego nawet nie zauważył. Nie chce żadnej z nich, a żeni się z matką Ulki. Ukradła dla niego psa! Człowiek osiwieje, a nigdy nie będzie wiedział, o co właściwie chodzi mężczyznom."
(fragment)
(fragment)