"- Nie zniszczyliśmy niczego - mówi Anna cicho. Teraz on obejmuje ją ramionami, stojącą przy nim trzyma w ciasnym, rozpaczliwym uścisku.
- Muszę przenieść się do Hollywood. Chcę być przez cały czas przy niej, nie wiem, jak długo to potrwa. - Anno, wybacz mi! Zakłóciłem twój spokój..."
- Muszę przenieść się do Hollywood. Chcę być przez cały czas przy niej, nie wiem, jak długo to potrwa. - Anno, wybacz mi! Zakłóciłem twój spokój..."