Dawno nie czytałam tak inteligentnej książki. Niesamowita fantastyka połączona z nauką, fizyką i wszechświatem. Od początku poznajemy tutaj Ellie, która jako noworodek była bystrym dzieckiem. Przypatrywała się matce, kiedy się urodziła i bacznie obserwowała świat. Jako maluszek przyglądała się gwiazdom i rozważała obroty Ziemi wokół Słońca. Bardzo interesowało ją niebo i sprzęty elektryczne. Pamiętała o naukach ojca, kiedy nie kazał jej rozkręcać niczego podłączonego do prądu. Słuchała go, lecz z ciekawości rozkładała sprzęty ciekawa ich wnętrza. W szkole zadawała sensowne pytania i po reakcji nauczycieli widziała ich niekompetencje. Interesowała ją liczba pi i jej nieskończoność. Dorastała w przekonaniu, że musi sama poznać odpowiedzi na swoje pytania, gdyż nikogo kosmos nie interesował tak bardzo jak ją. Przyznaję, że autor napisał tą książkę perfekcyjnie ciekawie, gdyż choć ja średnio znam się na nauce fizyki, to jednak potrafił sprawić, że mnie to interesowało. Najbardziej moja uwaga skupiła się na wyjątkowości tego dziecka, które zgrabnie dorastało, gdyż nie czułam tutaj żadnych przeskoków w czasie. Kiedy jest już wystarczająco duża i pracuje w ramach pewnego programu, sama nie dowierza, że cokolwiek tutaj odnajdzie. Jej natura nakazuje wciąż poszukiwać odpowiedzi, szukać nowych nie wyjaśnionych jeszcze zjawisk. Kiedy zauważa, że ktoś z obcej cywilizacji chce się z nimi skontaktować, początkowo nikt jej w to nie wierzy. Jej inteligentny umysł nie poddaje się i zaczy...