Kontakt recenzja

Głupi żart, przesłanie od boga, a może wiadomość od obcej cywilizacji?

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2023-06-23
Skomentuj
8 Polubień
Film „Kontakt”, z Jodie Foster w głównej roli, zaliczany jest do klasyki science-fiction, podobnie, jak pierwowzór, czyli powieść autorstwa Carla Sagana o tym samym tytule. Pewnie część osób teraz się skrzywi i powie, że się nie znam, ale ja nigdy za tym filmem nie przepadałam. Jednak ekranizacja to nie książka, więc zdecydowałam się ją przeczytać. I odkryłam, czego mi brakowało – energii. Ci co znają tę powieść pewnie się zaśmieją, bo nie jest zbyt wartka, ale to nie o tempo akcji chodzi, a o energię głównej bohaterki. Ależ to inteligentna i zadziorna babka z pasją, a tego w kreacji Jodie Foster nie dostrzegłam (wybaczcie fani filmu). Dlatego dzisiaj będę was właśnie do przeczytania „Kontaktu” zachęcać. A może macie już wyrobioną opinię?

Przypomnijmy sobie, o czym, jest ta książka. Doktor Eleanor Arroway nasłuchuje, ale nie jest szpiegiem. Badaczka szuka pozaziemskiej cywilizacji. Próbuje wyłapać sygnały, które takowa mogłaby generować. „Jest tam jednak tak wiele miejsc do sprawdzenia i takie mnóstwo częstotliwości, na jakich obce cywilizacje mogą nadawać, że wymagany jest systematyczny i cierpliwy program obserwacyjny”[1]. Batalią będzie stworzenie go, bo czy poszukiwanie kosmitów to nauka, czy paranauka. A samo przeszukiwanie nieba wydaje się szukaniem igły w stogu siana. Jednak Eleanor coś odbiera. Głupi żart, przesłanie od boga, a może wiadomość od obcej cywilizacji? Sygnał jest początkiem lawiny. Lawiny pracy polegającej na rozkodowaniu go, ale też lawiny reakcji społecznych, spekulacji, negocjacji (bo powieść przypada na czas rywalizacji USA z ZSRR). Co wniesie on w życie Ziemian?

Czego możecie się spodziewać po „Kontakcie”? Carl Sagan to astronom i popularyzator nauki – zapamiętajcie, bo zaważyło to na charakterze powieści. Po drugie, akcja rozgrywa się między pracownikami naukowymi. Tak, informacji teoretycznych jest sporo. Będę szczera, zrozumiałam je połowicznie, ale to mi wystarczyło, żeby śledzić fabułę. Co jakiś czas autor „wpuszcza” bohatera, któremu też trzeba teorię wytłumaczyć, więc nie czułam się samotna. Do tego Carl Sagan nieźle przełamuje te – skądinąd nieco nużące dla laika – fragmenty. Można powiedzieć, że przeplata rozdziały o charakterze naukowym trochę luźniejszymi np. dokładnie przedstawia nam jakąś postać. Mnie chyba najbardziej spodobały się właśnie kreacje bohaterów, a szczególnie Eleanor. Energia, jaka z niej bije zaraża czytelnika chęcią poznania. Inspirują mnie takie postacie, dają paliwo potrzebne do działa. Za „łagodniejsze” fragmenty można uznać też opisy skutków odebrania sygnału – zachowania, decyzje naukowców, polityków, kaznodziejów (tak wątek religijny też się pojawia), a także zwykłych obywateli. Nie ma się co dziwić, kwestia przybyszów z kosmosu pobudza wyobraźnię.

Mimochodem już wspomniałam, że akcja powieści nie jest szczególnie wartka, ale mi to nie przeszkadzało. Carl Sagan zadał wiele ciekawych pytań i na nie odpowiedział. W „Kontakcie” znajdziemy rozważania na przeróżne kwestie, niekoniecznie związane bezpośrednio z astronomią. Wiadomość od obcych prowokuje „odkrycie się” człowieka. Zatrzymanie się w niektórych miejscach i zastanowienie się, jak ja to widzę, było świetnym ćwiczeniem intelektualnym, ale też sposobem na uporządkowanie swoich poglądów.

„Kontakt” jest jedną z tych powieść, którym trzeba dać czas. Dokładnie przeczytać każdy akapit i go przemyśleć. Może nie brzmi to zbyt zachęcająco, ale takie książki się piękne odwdzięczają. One nie umykają z głowy, tylko zostają z nami i generują wnioski. Pewnie będziemy musieli trochę przymknąć oko na rozwój technologiczny, jaki zaprezentował nam tu Carl Sagan. Książka pierwszy raz została opublikowana w 1985 roku i... Ujmę to tak, znajdziemy i mniej, i bardziej trafne pomysły. Niemniej biorę to wszystko „na klatę”, bo autor okazał się propagatorem nauki z prawdziwego zdarzenia. Powieść, którą napisał, bawi, uczy i rozwija.

[1] Carl Sagan, „Kontakt”, przeł. Mirosław P. Jabłoński, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2023, s. 57.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kontakt
4 wydania
Kontakt
Carl Sagan
7.9/10

Jedna z najlepszych powieści science fiction, jakie kiedykolwiek napisano na temat kontaktu z pozaziemską inteligencją. Nie jesteśmy sami. . . Długo nas obserwowali, teraz chcą nas spotkać i osądz...

Komentarze
Kontakt
4 wydania
Kontakt
Carl Sagan
7.9/10
Jedna z najlepszych powieści science fiction, jakie kiedykolwiek napisano na temat kontaktu z pozaziemską inteligencją. Nie jesteśmy sami. . . Długo nas obserwowali, teraz chcą nas spotkać i osądz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od jakiegoś czasu złożyło się tak, że wróciłam do sci-fi i fantastyki po długiej przerwie. Wiele lat zaczytywałam się w tego typu książkach, a później przyszedł czas na kryminały i thrillery, w który...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Ellie Arroway zawsze różniła się od rówieśników. Bardziej dociekliwa, głodna wiedzy no i totalnie zafiksowana na punkcie fal radiowych. Od najmłodszych lat spoglądała w nocne rozgwieżdżone niebo, zad...

@Mackowy @Mackowy

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Bride
Ali Hazelwood w odsłonie fantastycznej
@Nastka_diy_...:

Lubicie wątek Enemies to Lovers? A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem? O...

Recenzja książki Bride
Hołd pruski
Maryna. Hołd ruski
@Aga_M_B:

„Jeżeli o Francji mówi się jako o ojczyźnie serów, o Włoszech – wina, a Polsce – bigosu, tak Rosję początku XVII stulec...

Recenzja książki Hołd pruski
Skrzydła róży
SKRZYDŁA RÓŻY
@sylwiak801:

„Bli­skość jej ciała dzia­ła­ła na mnie ko­ją­co. Hu­ra­gan myśli za­czy­nał się uspo­ka­jać. Cisza, która jesz­cze kil...

Recenzja książki Skrzydła róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl