Praktycznie od swojej trzeciej powieści („Koniec »Zgody narodów«”) pisarz rezygnuje z narracji trzecioosobowej, a także opisywania przedstawianej rzeczywistości – jego książki stają się relacjami z rozmów, przesłuchań, fragmentami listów czy dokumentów. Język narracji staje się bardzo skomplikowany, trudny w odbiorze (widać tu wpływy Joyce’a i tzw. strumienia świadomości).