W pierwszym tomie cyklu Czasotorium „Jutro będzie wczoraj”, splatają się niesamowite losy bohaterów, którzy w zwykłym świecie nie mieliby szans na spotkanie. Młodzi i starzy, studenci i profesorowie, policjanci, byli agenci bezpieki i dziedzice szlacheckich rodów, wszyscy stają równi wobec nieodpartej mocy, czającej się na zboczach Ślęży. W miejscu, uchodzącym przed wiekami za świętą górę Słowian, cyklicznie dochodzi do zdumiewającego zjawiska, związanego z mglistą, wirującą poświatą...
(...) Dziesiątki razy przesłuchał pokaźny fragment nagrania, dotyczący tej niebywale pogmatwanej historii, trudnej do ogarnięcia rozumem i wykraczającej daleko poza granice ludzkiej wyobraźni. Słuchał i za każdym razem, zadawał sobie pytanie: - Jak to w ogóle możliwe?! Wielokrotnie odtwarzał zapis i mimowolnie, w jego pamięci wyryło się kilka zdań, wypowiedzianych w sierpniu przez Teodora: - Zrozumieć może tylko ten, kto pierwej wrota czasu przekroczy. Tedy dopiero wszystko staje się klarowne, jako najwyśmienitsze wino. Zwykłemu człekowi nie sposób pojąć, że przeszłość może dopiero nadejść, albo, że wszystko co ma się wydarzyć, już dawno temu dobiegło końca...