Alicja to dwudziestoparoletnia kobieta o kamiennym wyrazie twarzy, który zmrozi nawet najgorętsze słońce. Konkretniejsza bardziej niż znak zapytania i ostrzejsza od wykrzyknika. Lubi, kiedy ludzie czują wobec niej respekt, choć jej wnętrze aż krzyczy z nudów i bezsilności. Z niesamowitą klasą i precyzją udało jej się zostać panią dyrektor w dość sporej korporacji. Można by rzec, że życie jak z bajki, tylko książę gdzieś się zapodział.
Albo czekał na odpowiedni moment pojawienia się:-)
Dalej historia robi się zawiła i mocno rygorystyczna. Nasza bohaterka będzie szantażowana. Wyższa siła będzie parła do przodu, by zrobić wszystko, aby ich kieszenie mogły być bardziej wypchane. Posuną się do bardzo złych rzeczy, a jak wiadomo, Alicja wcześniej tego nie tolerowała. Czy zatem będzie miała siłę się przeciwstawić? I gdzie w tym wszystkim jest jej królewicz, dla którego powinna oddać nie tylko serce i duszę?
Po pierwsze, to pierwsza pozycja od autorki, która jest naprawdę gruba w porównaniu z jej wcześniejszymi.
Po drugie, czytając bardzo chcemy wyprzedzić fakty, by okazać, że pozycja jest do przewidzenia. Oczywiście z marnym skutkiem, bo nasz kopciuszek nie jest taka jak w bajce.
Po trzecie, druczek jest dość spory, tak jak i przyciąganie naszej uwagi tekstem. Pisana w prosty sposób, ale jakoś tak pociągający za nasze serce i chwilami rozbijający je na miliardy maleńkich kawałeczków z których każdy niesie inne uczucia i emocje.
Po czwarte, od razu r...