"Marta również rozpoznała Grzegorza. Zrozumiała natychmiast, że od głównego hallu dzieli ją przestrzeń kilkudziesięciu metrów i ze ma przed sobą człowieka zdecydowanego na wszystko.
Błyskawicznie rzuciła się do ucieczki. Ale Grzegorz był szybszy. Wściekłość stłumiła w nim rozsądek. Dopadł biegnącą, chwycił ją za ramię. Kopnięciem podciął jej nogi. Krzyjneła z bólu i upadła..."
Błyskawicznie rzuciła się do ucieczki. Ale Grzegorz był szybszy. Wściekłość stłumiła w nim rozsądek. Dopadł biegnącą, chwycił ją za ramię. Kopnięciem podciął jej nogi. Krzyjneła z bólu i upadła..."