Cilla i Rolf Börjlind są jednymi z najbardziej znanych szwedzkich scenarzystów. Ich kryminały charakteryzują się nie tylko trzymającą w napięciu fabułą ale posiadają również charyzmatyczne postacie, które-poza bieżącą sprawą kryminalną - zmagają się z problemami dnia codziennego. Seria thrillerów z Olivią Rönning i Tomem Stiltonem została wydana już w ponad trzydziestu krajach. "Gangrena" jest piątym tomem tego cyklu, dla mnie jest to jednak pierwsze, całkiem udane spotkanie.
Z nurtem „nordic noir” zerknęłam się już kilka lat temu, reprezentuje go mocno m.in lubiany przeze mnie Henning Mankell, Jo Nesbo, czy Stieg Larsson, a także jedna z najciekawszych, moim zdaniem, skandynawskich autorek - Majgull Axelsson.
Prąd ten obejmuje literaturę, która oprócz wątków czysto kryminalnych, porusza szeroko rozumiane problemy społeczne i socjologiczne, wpływ innych kultur, imigrację, feminizm, rasizm, seksualność.
"Gangrena" doskonale wpisuje się w mroczny klimat tego kierunku, aczkolwiek spora część akcji tej powieści ma miejsce w Tajlandii, choć oczywiście sedno zdarzeń dotyczy Szwecji i jej obywateli.
Tom Stilton podejmuje się zadania odnalezienia tajemniczego mężczyzny, który przebywa na barce "Contamana", na jednej z rzek Złotego Trójkąta. Niebezpieczna podróż doprowadzi byłego policjanta do ujawnienia niezwykle tragicznej prawdy, będzie również okazją do rachunku sumienia w ...