Przede wszystkim od razu zaznaczam, by czytać wszystkie części kolejno jedna po drugiej, gdyż to w jaki sposób się kończy niemal zapoczątkowuje część następną, która jest jej kontynuacją. Każda jest wyjątkowa, choć zauważyłam, że im dalej czytamy, czy przygody naszych bohaterów bywają straszniejsze, a przy tym ciekawsze. Jest to fantastyka, aczkolwiek z domieszką małego kryminału, a większej ilości thrillera. Tym razem naszym bohaterom przyjdzie się zmierzyć nie z lustrem, ale światem, który po tej drugiej stronie jest ukryty. Poznamy postacie, które będą się dzieliły na dobrych i złych. Samolubnych i wielkodusznych, mądrych bardziej i mniej, a także tych, których nie interesują sprawy innych i ich przeciwników. Dla niektórych ludzi dzisiejsza technologia jest nie do ogarnięcia i właśnie podobne tematy będą poruszane w książce. Ja sama często doszukuję się teorii spiskowych, gdyż świat nauczył mnie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Podobne zagadnienia będą trapić naszych bohaterów. Nie wszystkich da się polubić, ale to właśnie jest zależne od punktu widzenia czytelnika. To, co ja uznałam za plus dla innych może być minusem i odwrotnie.
Jest to koniec serii, a bardzo szkoda, bo historia jaką przedstawił autor jest zapadającą w pamięci. Wciąż podziwiam dar Kapłana i nie przeczę, że kiedyś chciałam taki mieć. Często spieram się z kimś, że jakieś wydarzenie miało miejsce, lecz reszta już tego nie pamięta. Posiadając taką idealną pamięć mogłabym wiele zdziałać:-) Albo...