Do książki zostały dodane 57 cytatów przez:
“- Cukierek albo psikus- powtórzył diabeł. - Zabieraj te widły, gówniarzu- warknąłem. Matce diabła uśmiech spełzł z twarzy. - Mógłby pan się grzeczniej odzywać do dziecka. - Pewnie tak- przyznałem.- A dziecko mogłoby nie dźgać mnie widłami. Ale jak pani widzi, żadne z nas nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału.”
“Halloween to święto śmierci! My celebrujemy życie. Holly wins, święci zwyciężają. - To fantastycznie, że udało wam się zebrać tłumy. Proboszcz popatrzył na trójkę dzieciaków i ich rodziców. - Jest pan nafaszerowany amerykańską propagandą. Jak wszyscy.(...) Ale my zwyciężymy, tylko powoli. - Pewnie, nie ma pośpiechu- mruknąłem.- Co dla was znaczy tysiąc lat mniej lub więcej.”
“- Pan jest chory?- spytał w końcu. Przytaknąłem, bo tak było łatwiej. - Na chorobę pomaga modlitwa. - Wiem. Metody leczenia za pomocą trzech zdrowasiek w piekarniku uczą już w szkołach podstawowych.”
“- Znowu go widziałem. Dzisiaj. Chodził ulicami, bez wstydu, bez lęku...[...] - Nie mógł go ksiądz dzisiaj widzieć. Znieruchomiał. - Dlaczego najpierw mówił pan do mnie "pan", a teraz mówi "ksiądz"? - Dla urozmaicenia.”
“- Morderstwo to grzech ciężki. - Pamiętam z lekcji religii- mruknąłem. - Chce się pan wyspowiadać? (...) -To nie ja go zabiłem- wyjaśniłem. Proboszcz wyglądał na rozczarowanego. - To Burmistrz.(...) - Jestem pewien, że ma pan rację.Tak, tak, Burmistrz mógł zabić tego młodego Strygę.(...) - Wie pan co on jeszcze robił?(...) - Co? Proboszcz przełknął ślinę. Najwyraźniej niełatwo było mu to powiedzieć. - Kupował tabletki antykoncepcyjne. W aptece. - Dowiedział się ksiądz od aptekarki na spowiedzi? -Stałem za nim w kolejce- syknął.- Sam widziałem. - No dobrze. Kupował tabletki antykoncepcyjne. I? - I co? To jeszcze mało? Przecież on przychodzi na mszę! Z żoną! - Matko Boska!- zawołałem.”
“To jest moja parafia, ja tu jestem pasterzem. Nie zostawię owiec, tak jak Jezus nie zostawił swoich. - A ja myślałem, że Jezus był cieślą. Chociaż z drugiej strony, może są jakieś nowe badania, nie śledzę tej dziedziny na bieżąco.”
“Menel pokuśtykał pod mur, oparł się o niego plecami, pogrzebał w kieszeni i wyciągnął paczkę papierosów. Nie spuszczałem go z oka, bo dzisiaj już nie tak łatwo o chodzący i gadający przypadek przebytego polio.”
“- Mario.- Pola położyła mi dłoń na ramieniu delikatnym ruchem. Zbyt delikatnym.- Musimy się zbierać. Jej głos był łagodny. Zbyt łagodny. Odpowiedziałem skinieniem. Też łagodnym i delikatnym jak jasna cholera.”