"Bezmiar cierpienia" autorstwa Adriany Rak, to wznowienie, które za sprawą Wydawnictwa @waspos trafiło w moje ręce. Nie wiem czemu wcześniej nie słyszałam o tej książce, bo uważam, że jest warta uwagi...
Krótko o fabule...
Główna bohaterka ma na imię Iza. Jest świeżo po rozstaniu z Hamidem, ale jej myśli wciąż krążą wokół niego, mimo, że ją zdradził, wyrządzając jej przy tym ogromną krzywdę.
Dziewczyna ma wszystko. Dobrze sytuowani rodzice zapewniali swoim córkom wszystko, czego potrzebowały. Nigdy nie musiały pracować... Iza postanawia wziąć życie w swoje ręce. Wyjeżdża do Łeby, gdzie rozpoczyna sezonową pracę w sklepie. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności poznaje o rok młodszego chłopaka, Adama. On również przyjechał do Łeby w celach zarobkowych... Jego losy dość szybko zaczynają się komplikować, ciągle rzucane kłody pod nogi powodują, że chłopak zaczyna przygasać. Przyjaźń Izy i Adama wisi na włosku...
Nie chce zdradzać za wiele, ale to co wydarzyło się później mocno mną wstrząsnęło. Okej, potrafiłam sobie wytłumaczyć, że to fikcja literacka i jakoś się pozbierałam... Ale "od autorki" zamieszczone na końcowych stronach książki totalnie mnie rozbiło i już żadne tłumaczenia nie pomagały. Doskonała książka, napisana przyjemnym językiem, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Żałuję, że została stworzona na podstawie prawdziwych wydarzeń, ale myślę, że głównie to wpłynęło tak bardzo na mój odbiór lektury "Bezmiar cierpienia".
...