16.06.2021 Mieliśmy premierę drugiej części książki „Aż po horyzont tom 2”. Tutaj spotykamy się z bohaterami po kilkunastu latach gdzie np. synowie Weroniki wkraczają w dorosłe życie, a i sama bohaterka stała się inną osobą niż ta, o której czytaliśmy w tomie 1. Wracamy w te same miejsca, o których czytaliśmy, lecz tutaj jest nieco inaczej. Jak? To pozostawiam Wam.
Weronika zrywa łańcuch, jaki nałożyli na Nią rodzice przez ingerowanie i wychowywanie dorosłej kobiety, która stała się zależna od rodziców. Teraz to już inna osoba i muszę powiedzieć, że ta wersja podoba mi się bardziej.
Bohaterka dalej utrzymuje kontakt z byłym mężem ze względu na już dorosłych synów. Tajemnice, jakie odkryła w przeszłości musiały przez ten czas poczekać, ale tutaj odkryjecie je min. poprzez pamiętnik/zapiski Ciotki Wandy tutaj w książce opowiadane jest przez Nią samą.
Akcja w końcu taka, na jaką liczyłam wszystko zaczyna do siebie pasować. Ale czy odkrycie ich da ukojenie Weronice i rodzinie? No tego to już nie napisze, ale w zrozumieniu przeszłości pomaga Weronice jej były mąż, który jest historykiem.
Jak to jest jak rodzina ma jakąś przykrą tajemnice? Zawsze warto mieć koło siebie właśnie w/w rodzinę, bo tylko oni potrafią to wszystko, zrozumieć bądź, chociaż pomóc w tych trudnych czasach. Wiadomo, że nie zawsze tak jest, bo rodzeństwo potrafi odwrócić się od siebie, a na horyzoncie czasu nie widać pozytywnej ...