Trudy dorastania. Gdy twój nastoletni syn wiesza sobie nad łóżkiem zdjęcie trumny to należy się martwić, czy jeszcze nie?
Szkoła zatrudniła nowego pana woźnego, który nie za bardzo przypadł uczniowskiej gawiedzi do gustu, stąd pewnie nadane mu mało chlubne przezwisko Bambosz. Jak się zupełnie przypadkiem okaże, pan o pseudonimie zbliżonym do kapcia, posiada podejrzaną przeszłość. To oczywiście nie wszystko, bo wypłynie jeszcze sprawa zaginionych drogocennych klejnotów, a do tego znajdzie się tu również szalony chemik-wynalazca. Z tego mogła wyjść tylko kosmiczna awantura.
Zakończenie ciekawe i zabawne, ale brnięcie do niego z romantycznymi podchodami włącznie, odrobinę mnie znudziło, stąd odrobinę niższa ocena.