Zbiór, zwłaszcza jego pierwsze utwory, wyprzedza „Sposób na Alcybiadesa” – spotykamy tam te same znane z późniejszej powieści postaci, jak nieporadny historyk Misiak, polonista Żwaczek, pani Kalino od matematyki, czy zaciągający z wileńska „Dziadzia”- inaczej „ciało” . A także pani Więckowska, hodująca w szkole drób, uczniowie czwororęczni czy boksujący oraz ich azyle.
Ten zbiór to jeszcze opowiadania jawnie pedagogiczne, gdzie pod koniec czai się morał.
Ten zbiór to jeszcze opowiadania jawnie pedagogiczne, gdzie pod koniec czai się morał.