„Archipelagi Rolanda Topora” Agnieszki Taborskiej to bardzo osobista opowieść o kultowym artyście oraz przyjaźni między pisarką a tytułowym bohaterem. Po raz pierwszy spisane wspomnienia i anegdoty o autorze „Chimerycznego lokatora” porwą nie tylko miłośników filmu Polańskiego. Poświęcona życiu i twórczości Topora książka przywraca czytelnikom arcyważnego dla tylu pokoleń rysownika i pisarza, którego powieści, opowiadania i sztuki teatralne są na polskim rynku od dawna wyczerpane.
Chęć posiadania czytelników sprawia, że tłum zaczyna się lubić! Mówiąc poważnie, nie uważam, aby liczba czytelników była najważniejsza. Każdy pisarz ma do wyboru dwie drogi: albo pisać dla masowego czytelnika, starając się zaspokajać potrzeby rynku, albo pisać to, na co ma się ochotę, wierząc, że rozsiani po świecie ludzie o podobnej wrażliwości stworzą wystarczające grono odbiorców. Ten drugi wariant wymaga więcej czasu, zanim zyska się swojego czytelnika. Ja jednak wierzę w taką politykę archipelagów. – Mówił Roland Topor w wywiadzie przeprowadzonym przez Agnieszkę Taborską, w 1994 roku w Paryżu.
My też w nią wierzymy, dlatego najnowsza Antologia twórczości legendarnego pisarza i skandalisty, autorstwa Agnieszki Taborskiej pisarki i przyjaciółki Artysty ukaże się pod tytułem „Archipelagi Rolanda Topora”.
Szerokie studium postaci porozciągane pomiędzy wyspami absurdu, humoru, obżarstwa, lenistwa i piosenki, przyprawione szczyptą pikanterii ze strony autorki książki, miejmy nadzieję zadowoli gusta spragnionych czytelników.
Z racji że Roland Topor miał nie najlepsze zdanie o wydawcach:
– Oczywiście wydawcy są najczęściej chciwymi złodziejami, którzy mało płacą i chcą jak najwięcej zarobić. Co pewien czas zdarzają się jednak wyjątki.