Recenzja: „Jak (nie) zostać Królową” – Katarzyna Redmerska
Kiedy sięgałam po „Jak (nie) zostać Królową”, miałam ochotę na coś lekkiego, zabawnego, ale też z przekazem i dokładnie to dostałam. Katarzyna Redmerska stworzyła powieść, która nie tylko bawi i wciąga, ale też zostawia nas z refleksją nad tym, kim jesteśmy, kim chcemy być i... czy naprawdę warto być „królową”?
Główna bohaterka to postać, którą pokochasz od pierwszych stron nieidealna, zadziorna, momentami zbyt szczera, ale przez to autentyczna do granic. Jej przygody, rozterki, wybory i wpadki są tak prawdziwe, że można się w niej przeglądać jak w lustrze. Co ważne autorka nie idealizuje, nie moralizuje, ale z dużą dawką ironii i autoironii pokazuje, jak trudno być sobą w świecie, który nieustannie mówi ci, kim powinnaś być.
Jednym z moich ulubionych cytatów z książki jest:
„Nie musisz być królową, żeby mieć koronę. Czasem wystarczy przestać się garbić.”
Ten cytat to kwintesencja całej historii. Pokazuje, że siła i wartość są w nas, nie w tym, jak postrzega nas świat.
Styl autorki jest lekki, zabawny, ale niepozbawiony głębi. Każdy rozdział to mała przygoda, która nie tylko bawi, ale też zmusza do chwili zatrzymania. Szczególnie doceniam to, że książka porusza temat samoakceptacji bez banałów z humorem, ale też empatią.
Polecam tę książkę każdej kobiecie niezależnie od wieku. Dla tych, które próbują odnaleźć siebie, dla tych, które już wiedzą, kim są, ale czasem o tym zapominają, i dla tych, które po prostu chcą się pośmiać i poczuć, że nie są same w swoich dziwactwach.
Jeśli lubisz książki, które bawią, uczą i zostają z Tobą na dłużej to coś dla Ciebie.
#JakNieZostaćKrólową #KatarzynaRedmerska #booklover #czytambolubie #książkoholiczka #recenzjaksiazki #polskibookstagram #selflove #girlpower #czytamwszędzie