Ja na szczęście pamiętam dużo z opowiadań mojej Babci, Mamy, Teścia mojej Córki i dużo innych osób jakie to piekło przeżyły. Na Syberii była tajga, las i ona mogła dostarczyć coś do jedzenia. Moja Babcia była wywieziona do Kazachstanu, gdzie dookoła był step i nic więcej. Przez całą wiosnę i lato zbierali odchody zwierząt i to suszyli, to był jedyny opał. Po co druty kolczaste, jak wyrzuceni ...