“Krugły miał przed sobą ciężki dzień, więc udzielił sobie dyspensy i korzystając z okazji, zeżarł wrapa z grillowanym kurczakiem w sosie miodowo-musztardowym. Był kurewsko niezdrowy i smakował bosko. Frytki i cola też.”
“Szwagier. Zakała rodu. Jak mawia czasem Misiek: uschnięta gałąź w drzewie genealogicznym swojej rodziny, ewentualnie spadł z tego drzewa prosto na swój zakuty łeb.”
“Chodzi o to, że małpa, w przeciwieństwie do człowieka, nie ma dużych wymagań. Zje owoc, który wybrała, i odejdzie zadowolona, a człowiek, niezależnie od tego, co wybierze, zadowolony nie będzie nigdy.”
“Są rzeczy, o których się filozofom i prokuratorom nie śniło. Na przykład przeczucie.”
“Okazuje się, że życie ludzkie wcale nie jest bezcenne. Czasem kosztuje naprawdę niewiele.”
“Człowiek ma tendencję do nadawania znaczeń wielu rzeczom albo właśnie doszukiwania się sensu w przypadkowych zjawiskach. A jeśli mamy do czynienia z silnymi emocjami, to tym mocniej to działa.”
“Najgorsze jest to, że kiedy człowiek w coś wierzy, to potem trzyma się tego jak objawionej prawdy i nic nie jest w stanie go przekonać, że mogło być inaczej.”
“Nie ma pan pojęcia, jak zaskakujące są czasem powiązania między jakimiś sprawami. Jak niedostrzegalne, na pozór idiotyczne, a jednak.”
“Miał nadzieję, że wróci niedługo do swoich korzeni, czując nagłą i jeszcze nie do końca dla niego zrozumiałą potrzebę ich posiadania.”
“Kto chce mieć lato, musi znosić komary.”
“Stawinie hipotez śledczych niepopartych na faktach, czyli mówiąc wprost: gdybanie - było głupotą, i to groźną.”
“Co się dzieje, że ktoś, kto ma wszystko: kochających rodziców, normalny dom i dobrych ludzi wokół siebie, staje się nędzną gnidą.”
“Najważniejsza jest pamięć. Co z tego, że ktoś szlocha na pogrzebie, bo tak wypada albo tylko dlatego, że uświadamia sobie wtedy, że jego też to czeka, jeśli zapomina o zmarłym tydzień później?”
“Pogrzeby są dla tych, którzy zostają.”
“Mamusia nauczyła mnie wielu przydatnych rzeczy. Także tego, że żeby kogoś szanować, ten ktoś również musi szanować innych.”
“Nie stać mnie na polskie morze; ani finansowo ani psychicznie. Mam ludziowstręt.”
“Nigdy nie zastanawiał się nad kwestią swojej tożsamości i pochodzenia. To nie było ważne. Żył w określonych warunkach, w jakie wrzuciło go życie.”
“Starość się Panu Bogu zdecydowanie nie udała, oj nie.”
“Miasto czekało na nadejście północy. Tej jedynej w roku, wyjątkowej. Co pewien czas na niebie pojawiał się błysk fajerwerku wypuszczonego przez jakiegoś niecierpliwego dzieciaka i rozlegał się krótki, zwielokrotniony odbitym od budynków echem huk.”
“Ludzie rzadko zdają sobie sprawę, że konsekwencje ich uczynków nigdy nie dotkną wyłącznie ich. Są jak rozchodzące się po wodzie kręgi po wrzuconym do niej kamieniu, które docierają daleko i kołyszą wszystkim, co się na niej unosi. I zanim tafla na powrót się uspokoi i znieruchomieje, mija dużo czasu. Tylko w przypadku konsekwencji jest istotna różnica. Tu już nic nigdy się nie wygładzi i nie uspokoi.”
“Konsekwencje działań pojedynczych ludzi nie dotykają tylko ich samych. Ich najbliższych również. Czasem nawet mocniej.”
“Nieważne, kim się jest, ważne, jakim się jest.”
“Każdy ma swój straszny czas, niezależnie od historycznych uwarunkowań. Oraz własne demony.”
“Żeby kogoś szanować, ten ktoś również musi szanować innych.”
“Chwilę później doszedł do wniosku, że wszyscy na tym popieprzonym świecie niosą swoje własne krzyże. I że z tymi krzyżami jest podobnie jak z bólem: jego odczuwanie jest subiektywne, bo każdy ma na niego inną tolerancję. Jeden zniesie go więcej, inny mniej, więc nie ma nic głupszego niż licytowanie się na nieszczęścia.”
“Jedne małżeństwa są sobie pisane, tak inne nie powinny się nigdy zdarzyć.”
“Był idiotą. Znów, jak wtedy pod "Hormonem", myślał, że ma nad wszystkim kontrolę. Życie niczego go nie nauczyło. Więzienie też nie. Może minęło zbyt wiele czasu, a może po prostu nie wyciągnął odpowiednich wniosków.”
“Dobrze wiem, jak to jest zostać ukaranym za coś, czego się nie chciało zrobić.”
“Jesteśmy trochę podobni. Synowie majętnych ludzi, opływający w dostatek, którzy wpadli w szambo nie ze swojej winy.”
“Działo się coś dziwnego. To spotkanie absolutnie nie było przypadkiem. Niemal czuła, jak wokół szyi zaciska się pętla, tylko że to nie była jej szyja. To była szyja Heinricha Vogla.”