Avatar @Grzechuczyta

Grzechu czyta

@Grzechuczyta
98 obserwujących. 217 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
grzechuczyta
Napisz wiadomość
Obserwuj
98 obserwujących.
217 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.

Cytaty

To ona sprawiała mu ból! To ona dotykała potężnej rany! Nie ojciec! Tata był dobry! Bił tylko wtedy, gdy Błażej nie chciał… bił pasem po plecach i gdzie popadnie… ale tylko, kiedy Błażej był niegrzeczny. Gdy Błażej był grzeczny i nie oponował, ojciec był dobry. To matka! To ona była wszystkiemu winna! Bo to ona ich nie uchroniła! To kobieta była wszystkiemu winna!
Paliło się w jej głowie mdłe jeszcze, ale coraz bardziej jasne światełko pewności, że jej dotychczasowe istnienie zostało bardzo mocno ociosane z tego, co się jej słusznie należało, a na co zawsze próbowała jakoś zapracować… udowodnić… pokazać im… że i ona zasługuje na miłość.
Malwina tak obracała pieniędzmi, że wszystko to, czym Błażej imponował Iwonie, potrafiła sama sobie zapewnić, zbierając grosz do grosza, nie paląc fajek i nie pijąc przesadnych ilości trunków. Tego też u niej nie znosił. Pouczała tylko, że to trucizna, że zdrowie traci… więc kłamał, że nie pali, nie pije i żyje cnotliwie.
Tak. Wierzono w religię. Bo choć każdy wierzył rzekomo w tego samego Boga, to ten sam Bóg, w przypadkach poszczególnych ludzi, na co innego pozwalał, co innego rozumiał jako dobre i moralne, stosował dodatkowo różniące się między sobą systemy kar i nagród, a właściwie różniące się między sobą nagrody za takie same zasługi, jeśli przyjąć, że kar Miłościwy wszakże nie stosuje.
Chyba wszystkie dziewczynki marzą o pięknym ślubie i białej długiej sukni z welonem. Malwina natomiast, będąc jeszcze małą dziewczynką, marzyła o mężu, który by nie pił i jej nie bił, bo picie i bicie było dla niej czymś chyba najgorszym, co może spotkać żonę ze strony męża. Czymś jedynie złym.
Potrzebowałem czasu, by oswoić się z myślą, że jestem dokładnie takim człowiekiem, za jakiego uważają mnie ludzie. To w ich oczach musiałem odnaleźć siebie.
Dziesiątki razy pakował kogoś do bagażnika, jednak gdy sam spojrzał na świat z tej samej perspektywy, no cóż, uznał, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W tym przypadku leżenia.
Media to zło tego świata, dają sławę, pieniądze, ale często odbierają godność i pchają ludzi do różnych nieczystych zagrywek
W nim przede wszystkim… sława, blichtr i pieniądze… to mrok otaczający duszę
- Demony? – zdumiona wypytywałam.
- Nie przesłyszałaś się, demony, można nazwać je demonami sukcesu. Każdy zawód je ma, w naszym przypadku są nimi hejt, samotność, sztuczne uśmiechy w blasku fleszy. Tak naprawdę każdy ma nas za ludzi, którzy opływają w złoto i pochwały, ale rzeczywistość jest inna.
Poczuł uderzenie krwi w skroniach. Jeżeli ktoś w jednej sekundzie potrafił doprowadzić go do wrzenia, była to właśnie Eva. Miał ochotę chwycić ją za kark. Nie był tylko pewien, czy po to, żeby wpić się w jej usta, czy raczej po to, żeby rozbić jej nos o deskę rozdzielczą.
Nie ma to jak odejść w glorii chwały będąc u szczytu popularności! I nie ma lepszej reklamy dla artysty niż spektakularna śmierć!
Zawsze odnajdę do Ciebie drogę,nawet jeśli moje oczy staną się niewidome
Ostat­ni czas był dla mnie na­praw­dę trud­ny i nie­zro­zu­mia­ły. Po­dob­no je­stem taki sam, jak daw­niej, a jed­nak zu­peł­nie inny. Czuję się tak obco we wła­snym ciele. Nie wiem czy fak­tycz­nie to moje życie.
W więk­szo­ści przy­pad­ków błędy można na­pra­wić tylko trze­ba obrać wła­ści­wą stra­te­gię i pod­nieść rę­ka­wi­cę rzu­ca­ną przez życie.
Pro­ces zdro­wie­nia wy­ma­ga cza­su, do­brze o tym wiesz, więc go so­bie daj, nie si­łuj się ze sobą.
Nie potrzeba pstrokacizny, by zatrzymać oko
To rodzaj toksycznej miłości, nadającej się do leczenia psychiatrycznego. Im trudniej się z tego wydostać, tym bardziej w to wchodzę. Wiem, że w końcu nadejdzie moment, gdy pochłonie mnie to na zawsze.
(...) o ile nie każdego stać na nowe ciuchy, to każdy ma tak samo zbudowane kończyny górne, to znaczy wyposażone w przeciwstawny kciuk i pozostałe palce, wobec czego wszyscy mają jednakowe warunki i możliwości, by prać, szyć oraz prasować ubrania.
Bo ludzie lubią narzekać. Przychodzi im to o wiele łatwiej niż zdrowe, optymistyczne patrzenie na świat, bo i przez innych jest lepiej przyjmowane. Jeśli bowiem ktoś narzeka, to pewnie mu źle, a skoro mu źle - to dobrze!
Tak to już jest, że im kwiaty są bardziej szlachetne, tym słabiej pachną.
Ludzie mijali się obojętnie, podążając spiesznie w sobie tylko wiadomym kierunku i nie wymieniając spojrzeń z osobami idącymi z naprzeciwka, jakby każdy posiadał jakiś tunel przestrzenny na wyłączność - przestrzeń, w którą nikt inny nie mógłby wkroczyć i obrawszy spojrzeniem odległy punkt docelowy, torowali sobie wzrokiem bezkolizyjną drogę.
Kiedy się za kimś bardzo tęskni, to się pojawia potrzeba z nim kontaktu...
- Otwórz oczy, Aria — szepnął mi do ucha. Wzdrygnęłam się mimowolnie i pokręciłam głową. Nie, nie chciałam oglądać niczego, cokolwiek miał mi do pokazania. - No już — warknął.