Czy życie daje nam znaki, a jeśli tak to czy powinniśmy z nich korzystać?
"Znaki życia" to dwutomowa książka, którą Wioletta Milewska debiutowała na rynku książki już jakiś czas temu. Historia obyczajowa o kobietach i ich rodzinach, ale nie tylko dla kobiet. Dwie bezpośrednio ze sobą związane pozycje przeczytałam od razu po sobie i traktowałam jako całość stąd też jedna, dłuższa recenzja fizycznie dwóch powieści.
Trzy główne bohaterki — silne postaci kobiece. Tak od siebie różne, a w niektórych aspektach tak do siebie podobne. Niektóre podobieństwa Czytelnik odkrywa bardzo szybko, porównuje sytuację i dochodzi do zazwyczaj trafnych wniosków. O innych zbieżnościach nie zdaje sobie jednak sprawy bardzo długo, a kiedy je dostrzega, wcale by się tego akurat nie spodziewał. Wiem, że piszę tajemniczo, ale nie chcę zdradzać Wam ważnych sekretów, chcę natomiast podkreślić, że tych nie będzie brakować i zdecydowanie nie wszystko jest proste i takie, jak na pierwszy rzut oka się wydaje.
Malwina od lat dba o to, by jej związek miał szansę przetrwać, dodatkowo walcząc z uzależnieniem. Sylwia tęskni za mężem, który bardzo często wyjeżdża w delegacje, a przy tym próbuje znaleźć przyczynę męczących i mocnych bólów głowy. Wiktoria zajmuje się nie tylko córką, ale również domem i niewielkim gospodarstwem — na wsparcie męża nie może liczyć, gdyż dla mężczyzny zazwyczaj ważniejsze od rodziny są inne sprawy. Czy kobiety...