Wszystko sprowadza się do tego, żeby te sprawy mieć z głowy: kochać kogoś i być
kochanym, i wtedy można się zabrać do życia. Dopóki nas to męczy, że jesteśmy sami, niespełnieni, nie mamy tej drugiej połówki, wszystko jest temu niespełnieniu tak czy siak podporządkowane. (Sz. Hołownia: Życie na walizkach)
Zdaje się wg tego, że lepiej od razu zgodzić się z tym, iż...