Żywy beton recenzja

Żywy beton

Autor: @snieznooka ·2 minuty
2024-12-01
Skomentuj
1 Polubienie
„Żywy beton” to książka, która zaciekawiła mnie sobą, nie tylko okładką, która ukazuje silną bohaterkę, której przyjdzie z czymś walczyć. Byłam ciekawa, czy mam dobre skojarzenia, a kiedy przeczytałam opis fabuły, wiedziałam, że bardzo chciałabym poznać świat, który wykreował dla nas Michał Głowacz. Lubię sięgać po debiuty, nigdy nie są dla mnie problemem, wręcz przeciwnie, lubię poznawać nowych twórców i dawać im szansę. Byłam ciekawa świata, do którego zaprosiła nas główna bohaterka i wydarzeń, które doprowadziły do tego, że świat tak bardzo się zmienił. Michał Głowacz rozpostarł dumnie drzwi do przyszłości, tylko czy taka wizja może nas kiedyś czekać? Czego powinniśmy się wystrzegać?
Główną bohaterką książki autorstwa Michała Głowacza pod tytułem „Żywy beton” jest Lulu, kobieta jest nie tylko weteranką wojenną, ale także detektywem. Żyje ona w czasach, kiedy technologia, sztuczna inteligencja i natura nie żyją ze sobą w zgodzie. Nic dziwnego, że do eskalacji tego konfliktu dochodzi bardzo często, a tytułowy żywy beton chroni mieszkańców futurystycznego miasta przed zagrożeniem. Mawiają, że natura zawsze się obroni, że jedynie człowiek potrafi niszczyć i korzystać z jej dobrodziejstw, bez niego poradzi sobie sama bez problemu. Jak będzie w przypadku, kiedy będzie musiała toczyć walkę z technologią? Czy sztuczna inteligencja może być zagrożeniem dla wszystkiego, co żywe? Lulu otrzymuje nowe zlecenie, musi odnaleźć zaginionego człowieka, więc nie cofnie się przed niczym, aby wykonać powierzone zadanie. Czy jej się to powiedzie? Czy to niebezpieczne zadanie będzie miało swoje konsekwencje?
„Żywy beton” to wspaniała iż zaskakująca postapokaliptyczna opowieść, ukazująca niezbyt przyjemną przyszłość. Kreacja świata jest niesamowita, pomimo tych niebezpieczeństw i sytuacji, w których z pewnością nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby się znaleźć, ja nie chciałam zbyt szybko go opuszczać. Wyobraźcie sobie ogromny las i miasto przyszłości, oczami wyobraźni widziałam te wszystkie neony, mieszkańców i zależności między nimi. Przyroda jest niebezpieczna, las wydaje się tajemniczym miejscem, które fascynuje, jednak co dzikie z pewnością nie może być pozbawione zagrożenia. Michał Głowacz bardzo pozytywnie mnie zaskoczył pomysłem na tą niesamowitą historię, jak i samym wykonaniem. Uważam, że jest to niezwykły i bardzo udany debiut, który dał mi wiele satysfakcji. Czułam się, jakbym sama była bohaterką tej historii i wspólnie z Lulu starała się odnaleźć zaginionego człowieka. „Żywy beton” może dawać nadzieję na to, że mógłby się zmienić w coś większego, budowa świata, dobrze wykreowani bohaterowie mogą ofiarować czytelnikowi jeszcze więcej. Klimat książki jest genialny, tempo książki idealne, a ciekawość wzrasta wraz z każdą przewracaną stroną. Jest mrocznie, mamy tutaj korupcję, zły stan społeczny, niebezpieczną sztuczną inteligencje, dzikość lasu, a mnie się to naprawdę spodobało. Styl autora jest bardzo przystępny, co wpływa na lekkość odbioru, chętnie przeczytam kolejne książki autora.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żywy beton
Żywy beton
Michał Głowacz
7.8/10

Świetna powieść. Gorąco polecam. Andrzej Ziemiański Witaj w świecie, gdzie technologia i natura toczą nieustającą walkę o dominację. Lulu, twarda i niezłomna detektywka, przemierza futurystyczne ...

Komentarze
Żywy beton
Żywy beton
Michał Głowacz
7.8/10
Świetna powieść. Gorąco polecam. Andrzej Ziemiański Witaj w świecie, gdzie technologia i natura toczą nieustającą walkę o dominację. Lulu, twarda i niezłomna detektywka, przemierza futurystyczne ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Michał Głowacz jakiś czas temu wydał książkę, a właściwie zbiór opowiadań w Wydawnictwie Alternatywnym, ale dopiero teraz postanowił sięgnąć po pełnoprawną powieść, a nie krótkie formy. Tym razem czy...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Jeśli jesteś debiutującym autorem, masz ciekawą opowieść spod znaku szeroko rozumianej literackiej fantastyki i zastanawiasz się do którego z wydawców skierować swoje kroki... - to wybór wydaje się ...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @snieznooka

Mieszko. W blasku chwały
Mieszko

„Mieszko. W blasku chwały” to drugi tom przygód bohatera, którego los ofiarował nam nie kto inny, jak sam Daniel Komorowski. Zakończył już opowieść o wojownikach z półno...

Recenzja książki Mieszko. W blasku chwały
Dzieci upadłych bogów
Dzieci upadłych bogów

„Dzieci upadłych bogów” to drugi tom cyklu autorstwa Carissy Broadbent pod tytułem Wojna straconych serc. Bardzo się cieszyłam, że mogłam poznać historię tak twardej, wa...

Recenzja książki Dzieci upadłych bogów

Nowe recenzje

Tam, gdzie czeka spokój
Świetna książka, polecam!
@kilka_slow_...:

Liliana po rozwodzie postanawia rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, aby tam lizać rany po nieudanym małżeństwie. Z...

Recenzja książki Tam, gdzie czeka spokój
Thomas staje się wilkiem
Thomas staje się wilkiem.
@nankaczyta:

Thomas jest zwyczajnym nastolatkiem. Chłopak jest raczej zamknięty w sobie, nie posiada przyjaciół, a większość swojego...

Recenzja książki Thomas staje się wilkiem
Nie mów "Tak"
Uwaga sprzeciw!
@Kantorek90:

„Nie mów tak” to moje kolejne spotkanie z twórczością Lynn Painter. Chociaż autorka jest bardziej znana ze swoich książ...

Recenzja książki Nie mów "Tak"
© 2007 - 2025 nakanapie.pl