Pod drzewem sykomory recenzja

Macie czasem takie uczucie, czytając Książkę, która z góry wiecie, jakie będzie miała zakończenie, że łudzicie się, że jednak nie zniszczy was tak bardzo? Nie doprowadzi do spazmów z płaczu, do uczucia pękającego serca?

Emery od dziesięciu lat opłakuje stratę, nie jest to jedynie strata siostry, ale też życia, które wiodły, zanim nastała choroba i ją zabrała. Widząc ból, jaki wywołuje we własnej matce, postanawia zamieszkać z ojcem. Em wierzy, że to sprawi, że obie ona i matka będą szczęśliwsze.

Gdy dociera do domu ojca, poznaje jego pasierba Kaidena oraz nową żonę taty.

Kaiden z początku nie pała do niej sympatią, jednocześnie roztacza wkoło niej parasol, by nikt nie mógł jej skrzywdzić. Choć nie rozmawiają ze sobą, sprawia, że Em zaczyna doceniać jego mrukliwą, wredną naturę. Ich relacja się zmienia i dla obojga to test na dojrzałość.

Starają się żyć tu i teraz, wspierać się wzajemnie stać się dla siebie oparciem.

Nikt nie rozumie ich lepiej niż oni siebie nawzajem.

Życie jednak to nie bajka, wiec czekać ich będzie wiele gorzkich chwil. Ale to właśnie sprawi, że Em poczuje, że żyję, a Kaiden doceni każdą chwilę i pogodzi się z przeszłością.

Ta książka jest o dojrzałości tej uczuciowej i społecznej, o uczuciu które staje się podmuchem w skrzydła, przyjaźni, która trwa aż do końca. O pierwszych razach i tych ostatnich też. Jest tu wszystko uśmiech, ból radość i łzy.

Musicie wiedzieć, że byłam twarda, do ostatniego rozdziału, to co mnie złamało to epilog, a to, co dobiło, to słowa od autorki.

"Tak wygląda moja prawda .

To jest mój ból.

Mój strach.

Mój najgorszy koszmar."

Każda emocja, uczucie, ból uderzyły we mnie na samym końcu i kolejny raz pękło mi serce.

Jeśli istnieją na świecie powody powstawania dla takich książek, to z pewnością jest tym fakt, by doceniać to, co mamy, nie brać niczego za pewnik, żyć jakby jutra miało nie być. Bo życie mamy tylko jedno szkoda czasu na smutki i rozpamiętywanie przeszłości.

To kolejna po "Promuczku", "zanim się pojawiłeś " i "tysiąc pocałunków " książka która złamała mi serce, tak dogłębnie że gdy to piszę aż boli.

Sami zdecydujcie czy jesteście gotowi na tak dużo emocji. Kiedyś jeszcze do niej wrócę.
Współpraca barterowa z wydawnictwo znak jednym słowem.